Jak to dosadnie zostało ujęte w IX wieku przez pewnego mistyka. Jakież to dla mnie odkrycie . Tak Bóg ma przecież najdonoślejszy , tak uwodzący głos którego nie da się zapomnieć .Jedyny w swoim rodzaju…dźwięk , który słyszysz nie uszami ale duszą. Pomyśl o najgłośniejszym dźwięku jaki dotknął Twoje uszy, czy z perspektywy lat pamiętasz jego intensywność? A teraz przypomnij sobie głos Boga kiedy Cię zawołał, być może przez wydarzenie, przez jakąś osobę, przez czytanie Pisma Świętego bądź inna lekturę ….jesteś w stanie o tak wielkim wydarzeniu, tak dźwięcznym zapomnieć, czy ten głos stał się jak mgła? U mnie jest najpiękniejszym głosem i tak potężnym, który we mnie rozbrzmiewa, że przez ten głos wciąż podlegam dobrym zmianom, a Bóg wciąż w każdej sekundzie stwarza mnie na nowo.
Życzę każdemu z Was, z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia by krzyk narodzonego małego Jezusa przeniknął każda komórkę Waszego organizmu i by On stworzył Was na nowo – pełnych wiary, miłości i nadziei
…..………….
„(…) Clamor Dei, krzyk Boga. (…) Mistyk Szkot Eriugena pisał, że nie ma drugiego tak wyraźnego dźwięku jak to wołanie”.
Szkoła Patrzenia, R.J. Woźniak