Dziś jadąc autobusem trasa Nowy Sącz – Kraków…wiecie jak to jest najchętniej na długiej trasie to siedzieć samemu , wygodnie aby móc się wyspać bez ścisku na jednym siedzeniu … ale takiej wygody dziś nie miałam, za to świetne towarzystwo. Usiadł koło mnie starszy Pan , wyglądał jak bezdomny i zaczął opowiadać mi swoje życie … bo chce uratować choć jedną duszę z tego świata …jakie podobne motto do mojego 
z jaką ogromną dojrzałością i bez żalu opowiadał , że rodzice nie nauczyli go miłości i przez to nie potrafił założyć rodziny i dopiero przed 70 zaczyna rozumieć czym jest miłość i dopiero teraz spotkał kobietę , z która zaczyna układać sobie życie. Opowiadał jak w sile wieku , po burzliwym życiu, buntowniczym, pełnym alkoholu zaczyna wygrywać życie. Jak spotkał osoby anioły , które wyciągały go z bezdomności , jak trafił do wspólnoty AA i jak co było w tym najpiękniejsze odczytywał to co Pan Bóg mu oferuje w życiu. Te natchnienia nazwał, że to są Listy od Pana Boga, że jest szczęśliwy że umiał je odczytać.
z jaką ogromną dojrzałością i bez żalu opowiadał , że rodzice nie nauczyli go miłości i przez to nie potrafił założyć rodziny i dopiero przed 70 zaczyna rozumieć czym jest miłość i dopiero teraz spotkał kobietę , z która zaczyna układać sobie życie. Opowiadał jak w sile wieku , po burzliwym życiu, buntowniczym, pełnym alkoholu zaczyna wygrywać życie. Jak spotkał osoby anioły , które wyciągały go z bezdomności , jak trafił do wspólnoty AA i jak co było w tym najpiękniejsze odczytywał to co Pan Bóg mu oferuje w życiu. Te natchnienia nazwał, że to są Listy od Pana Boga, że jest szczęśliwy że umiał je odczytać. Ten Pan już jest trzeźwy 28 lat bez alkoholu, bez papierosów i bez kawy – mega wyczyn .
Tego Wam i sobie życzę byśmy w porę potrafili odczytać nam dane listy od Pana Boga…dziś ja taki dostałam właśnie w postaci tego Pana z jego historią.
Błogosławieństwa Bożego 
Joanna Leśniak
